Wraz z Catem Stevensem, co Yusufem Islami teraz się zowie, a także z Isą ibn Marjam, który z grobu zaraz powstanie i dobrą nowinę po świecie głosić każe, ja też skromnie Życzenia wszystkim składam.
Idzie Świat Nowy, w bólach się rodzi, wspomagany pandemią i endemią, glikemią i hipouremią. W nim powoli przyjdzie się odnaleźć, krygować, szpanować po to, aby do garnka było co włożyć, czy też z flaszki pociągnąć i temat ze smaku wysnuć.
W nowym kształcie i ja mój Świat Nowy buduję, taki nowy europejski Renesans, uprościć chcę i lepiej wykorzystać, a więc zamknąłem witrynę towinakoali i wszystkie wpisy przeniosłem do tego, co mi chleb daje, czyli do tłumaczeń.
Zobaczymy, czy taki marketingowy myk coś da. Próbować trzeba. Byleby tylko cieplej było, a życzenie takie dedykuję wszystkim płaczącym nad ociepleniem klimatu. I to by było na tyle.
Leave a Reply