Zafrapowany nagłym zainteresowaniem wynikłym z wpisu, który brutalnie wzruszył złogi, zapominam o podstawowym zadaniu, czyli o piciu wina po to, by utrzymać to, co w tradycji człowieczej najcenniejsze, a mianowicie przyjemną zgodę z otaczającym światem przy udziale trunków rozwiązujących języki i nieubezwłasnowalniających zdolność myślenia.
Strasznie to skomplikowane, dlatego lepiej pozostać przy flaszce, w której zagnieździł się chamski w owocowości swej bobal (tak o nim powiadają inni recenzenci). Wino ma dobrą prasę, zapraszam do recenzji o nim tutaj, albo tutaj. Dodać trzeba, że hiszpański ranking Guía Peñín dał mu 90 punktów.
A co powiada o nim wytwórca? “Suknia intensywnie rubinowa. W nosie dżem śliwkowy i wiśniowy z nutami pikantnych ziół i minerałów. W ustach miękkie i szerokie, z delikatną kwasowością i posmakiem dżemu z gorzkiej wiśni, śliwki i czarnej porzeczki.” Dodać do tego trzeba, że jest to wino absolutnie pijalne, lekkie, bez żadnych intelektualnych fochów, ani wygibasów.
Bodegas Pagos de Familia Vega Tolosa 11 Pinos Bobal Old Vines Manchuela Denominación de Origen, rocznik 2017, w cenie (rewelacyjnej) 17,99 PLN za butelkę (0,75), zakupione w markecie Lidl w Grajewie (czerwone, wytrawne, szczepy: 100% bobal). Wino firmowane i butelkowane przez Bodegas Pagos de Familia Vega Tolosa – Hiszpania. Ocena: 92 punkty (dużą rolę odgrywa tutaj cena).