Torrebruna Sangiovese Toscana Indicazione Geografica Tipica, rocznik 2019, w cenie 55,00 PLN za butelkę (0,75), do kupienia w sklepie wina.pl (czerwone, wytrawne, szczepy: sangiovese). Wino butelkowane dla Agricole Selvi przez ICQRF [Ispettorato centrale della tutela della qualità e della repressione frodi dei prodotti agroalimentari – Centralny Inspektorat Ochrony Jakości i Zwalczania Oszustw związanych z Produktami rolno-spożywczymi] PI/1493 – Włochy.
Z tym butelkowaniem przez inspektorów to jakiś typowo włoski sekret, no ale… Bywają gorsze sekrety. Tutaj mamy przynajmniej przyzwoitą flaszkę. Nie do końca tanią. Rozlewanie przez inspektorów dostarcza komuś prawdopodobnie środków na przeżycie, a przy okazji pokazuje, z jakim dystansem Włosi podchodzą do własnej administracji.
W końcu supertoskany powstały w pewnym sensie z buntu przeciw zbyt sztywnym regułom wytwarzania wina w ramach apelacji DOC i DOCG; w poszukiwaniu swobody, co dało światu takie marketingowe perełki jak, dajmy na to, Sassicaia. Sztywne reguły chroniły przed rozbuchaną nowoczesnością, nakazywały posłuszeństwo tradycji, a w smakach skończyło się to stopniowym odchodzeniem z rynku, na którym przecież rządzi moda. Tak to zaczęto robić supertoskany korzystając z bardzo pojemnej kategorii IGT (Indicazione Geografica Tipica), jako etykietki bardziej odpowiadającej snobom, no bo prostego wina stołowego nie wypadało lansować.
Palce w tym moczył także Parker (sorry, lepiej użyć: usta w tym moczył), a rynek amerykański był docelowym Eldorado dla włoskich producentów.
W tej flaszce mamy natomiast skrzyżowanie supertoskana z tradycją, jako że ktoś się w końcu opanował i postanowił zatrzymać modę na nowoświatowe smaki. Wszystko jest z sangiovese, nie ma żadnych cabernetów. I dzięki Bogu. Nowy Świat lepiej pozostawić tam, gdzie jest. Za oceanami.
Pierwszego dnia nie zostałem powalony na kolana. Wino, owszem, dobre było, smaczne, ale trochę nijakie. Cierpliwość kazała czekać na dzień drugi i opłaciło się to sowicie. Pojawiły się wtedy wszystkie opisywane przez sprzedawcę walory. I suknie, i krągłości nieomal erotyczne ze słodyczą wtulonego ciała i posmak przedłużający oczarowanie, czyli wszystko to, co dodaje chwili smaku i dzięki czemu żyć warto.
Leave a Reply