Takie noworoczne olśnienie spowodowało, że mam zamiar podchodzić do wina trochę inaczej. Ponieważ uważam, że prawdziwe wino jest częścią sacrum, co nie idzie w parze z tanimi wynalazkami, ani z wyzyskiem klientów, nie będę, już, biegał do Owada po to, aby stworzyć na siłę tekst, którego oczekują ode mnie szerokie rzesze czytaczy. Czas mój staje się, dla mnie, coraz cenniejszy. Jeżeli mógłbym coś komuś doradzić, to portalom takim, jak Winicjatywa, odejście od schlebiania, za wszelką cenę, szerokim masom opisując dyskontowe wrażenia. Wino jest zbyt dobre, zbyt arystokratyczne, bądźcie, więc, Panowie, arystokratami, a masy szanując prezentujcie wysokie wzorce, nie, zaś, tanie zamienniki. Profanum zostawcie lichwiarzom.
Wina opisywać będę na Fejsbuku (nadal stosując pozycjonerskie chwyty), natomiast wina specjalnie na to zasługujące umieszczę na moim +Google. Nie muszę ich pić codziennie, mój przyjaciel wino nie nauczył się, jeszcze, mną manipulować, dlatego, też, dziesięć tanich butelek będę mógł zamienić na jedną, z której, rzeczywiście, będę zadowolony i którą polecę wszystkim pozostającym przy moim blogu, fejsbuku, plusguglu z sympatii, a nie szukając sensacji.
Zauważyłem, że w zastosowanej konwencji stawałem się stopniowo błaznem na dworze dyskontów. Szanując ich wysiłki i wcale nie zazdroszcząc bogactwa, nie muszę, jednak, być ich darmowym heroldem, tylko dlatego, że zachciało mi się być popularnym. Wszystkich radośnie z Trzema Królami pozdrawiam.
2015-01-05
Leave a Reply