Terrazze della Luna Teroldego Rotaliano Denominazione di Origine Controllata, rocznik 2020, za cenę 45,00 PLN za butelkę (0,75), ze sklepu online wina.pl, (czerwone wytrawne, szczep: teroldego). Wytwarzane i butelkowane przez Cavit – Włochy.
Przyszła więc pora na rezygnację z win włoskich, jako że na czele włoskiego rządu stanęła czarna koszula w melony, co z pewnością u wielu po lewej stronie wywoła wstręt nad wyraz wstrętny. Ja zaś, robak nędzny, proch na ścieżce wieczności, niezauważalny z perspektywy wież z kości słoniowej i w społecznej nicości, cóż ja tutaj rzec mogę? A czy powinienem? Sprzeczności nie do pokonania staną się jeszcze bardziej bolesne, nie wieszczę, że lepiej będzie, jako że być może tylko gorzej, jak powiada nieubłagany Murphy.
Ten ci jest jednak Anglosaksonem, chyba, albo White Anglo-Saxon, czyli osą, chociaż chyba nie Protestant i należy do tej obmierzłej rasy spoza osi zła, którą mieszane zastępy orków znad Donu, Jangcy i Karunu stopami rozdepczą, jeśli Los tak uzna za słuszne. Zatem takie implikacje biorąc pod uwagę, pić trzeba to, co jest i nie zważać na pochodzenie.
Teroldego Rotaliano jest jak jego pejzaż. Autostradą jadąc z Monachium do Werony wpada się w pewnej chwili między szczyty i na płaskiej półce w górach widać winorośl wygrzewającą się pod skałami. Tamże właśnie, pod Trydentem, nieco na Północ, rośnie ten szczep i daje wina, którymi kościelna wierchuszka zachwyciła się była w trakcie soboru trydenckiego, co z pewnością dało jakieś teologiczne rozwiązania skutkujące pod dziś dzień na kościelnych klęcznikach.
Ja zaś, za Don Cristoforo, ośmielę się stwierdzić, z pozycji nędznego robaka, jakim się nagle pod alpejskimi szczytami poczułem, że degustowana tutaj flaszka bardziej przypomina najlepszej jakości gamay z bożolejki. I w nosie i w ustach, z banankiem i szczyptą asfaltu. A asfalt pić uwielbiam najbardziej. Flaszka takie we mnie skojarzenia zrodziła, być może dlatego, że kiedyś podróżując z Burgundii przez Austrię i Trydent do Wenecji zwykłem jeździć, ale to jest materiał na inne dyrdymałki.
Leave a Reply