Aby nie znudzić innych i samemu się nie zanudzić pisząc w kółko takie same dyrdymałki… Powtarzanie męczy, bardziej może niż głupia obrona niesłusznych poglądów. Wczoraj bodajże wygłupił się niejaki Roger Waters, ale czy to znaczy, że muzyka Pinkowego Flojda stała się be? Chyba nie, chociaż przypuszczam, że znajdzie się paru nawiedzonych, co to postanowią wykląć ją po końce czasów.
Spodziewając się banu na włoszczyznę, szykuję siły na francuskie flaszki. Tutaj nie ma obaw, żaden prorosyjski Bretończyk nie zmieni kierunku francuskiej jazdy, mogę zatem być pewny, że do rychłego końca będę mógł spokojnie pić z flaszek francuskich.
Takim podążając śladem zaczynam zgłębiać życiorysy co słynniejszych francuskich pijaków, a tymi będę się z Czytaczami dzielił. Może to rozszerzy i moje horyzonty. Ciągle jestem ciekaw nowego i co mnie najbardziej boli w pokoleniu kciuka, to brak zainteresowania światem zewnętrznym pozaobrazkowym, bo wszystko w smartfonach zostało im dane. Tutaj solidaryzię się z Prezesem i odebrałbym te zabawki kciukerom choćby na pół roku.
Leave a Reply