O vranacu kilka razy tutaj pisałem przy okazji win bardzo wytrawnych, o kadarce raczej nie, tym razem jednak spotkałem w Lidlu mariaż vranaca z kadarką, zrobiony przez niemiecką firmę rozlewającą z macedońskiego surowca (chociaż kadarka jest szczepem bardziej węgierskim). W dodatku rozlano ów wynalazek
do litrowych butelek i wymyślono cenę 9,45 PLN, więc kupując wziąłem w ciemno, dopiero później odczytując na kontretykiecie komunikat: „wino słodkie”. Cóż, nie czas było żałować rozlanego mleka i zastosowaliśmy winko do serwowanego na świeżym powietrzu kurczaka i do golonki, i o dziwo, nikt specjalnie nie marudził. Wino nie jest żadnym arcydziełem, ale też nie trąci obrzydliwością, a ponieważ w kraju naszym słodycz (nawet wredną) uwielbiamy, wydaje mi się, że opcja ta może znaleźć, na stałe, miejsce przy naszych stołach.
Naurągałem na takie wina przy okazji mołdawskiego pinota, który niczego nie przypominał. To wino, nie tylko z powodu ceny i pojemności butelki, jest zupełnie przyzwoite i wcale nie będę się nań nabzdyczał. Barwa kadarkowa ciemna i czerwona, błyszcząca i przezroczysta, aromat mało zdecydowany, trochę jak kwiaty w wiosennym sadzie, w nasmaku jest tanina po vranacu, słodycz przychodzi powoli i zaokrągla jakby cały smak, miałem bowiem wrażenie, że ustach było pełno i okrągło, wcale nie wodniście i te truskawko-czereśnie okrągłe były i spore. W swoim rodzaju koncentracja średnia, a posmak z mięty po vranacu był, a jakże, chociaż niedługi. Może być, czemu nie. Wody w tym – wcale – nie było.
Vranac & Kadarka, rocznik 2014, w cenie 9,45 PLN za butelkę (1,00), z marketu Lidl w Ełku (czerwone, słodkie, szczepy: vranac, kadarka). Wino butelkowane przez firmę Wein- und Sektkellerei Ostrau GmbH – Niemcy .
Butelce przydzielam 75 PPFPP (75/100).
Leave a Reply