Zauważalny gołym okiem konflikt „przemysłowe-naturalne” wykształcił postawy pośrednie, trochę godzące wodę z ogniem, dzięki zaś nim powstają takie wina, jak to, o którym napiszę teraz, a mianowicie wina złe (w pewnym sensie), bowiem przystosowane w jakiś sposób do masowej sprzedaży, lecz nie przemysłowe, zachowujące – w jakiś szczególny sposób – niewinność i naturalność, rzekłbym świeżość (prawie) w tym paskudnie nadpsutym świecie. Przy czym stwierdzenie, w tym przypadku, że wino jest złe, nie powinno w żaden sposób tego wina dyskwalifikować, jest raczej prowokacją zachęcającą do degustacji i opiniowania.
Zastanowiła mnie (zwłaszcza) cena, przy czym zaznaczam, że to, o czym piszę, nie jest w żaden sposób sponsorowane, nie lokuje żadnego produktu na rynku, wynika (jedynie) z naturalnej ciekawości. Otóż butelka tego wina kosztowała mnie 8,99 PLN, czyli około 2 €, co sugeruje, że w beczkach u producenta i gotowe do wysyłki wino takie mogłoby kosztować całe dwa złote. Gdzie tutaj opłacalność, gdzie zarobek? Prawdopodobnie w masowym charakterze sprzedaży, jednakże pojawia się – na ten tychmiast – sprzeczność pomiędzy masowością, a rzeczywistymi możliwościami wytwarzania, którą to sprzeczność można zatopić w zwyczajnej wodzie, rozwadniając nieco i mnożąc beczki, co zwiększa liczbę butelek i, częściowo przynajmniej, wyjaśnia, dlaczego pewne smakowe cechy w podobnych winach cofają się w kącik.
Ta butelka miała ciemnoamarantowy kolor i delikatny aromat fermentujących wiśni, z odrobinką alkoholu, który po odstaniu w karafce gdzieś się ulotnił. Ciało średnie, trochę zielone, w nasmaku i śródsmaku rządzi kwasowość i nieco goryczy, lecz wszystko to cofnięte i, jeśli tak można się wyrazić, umiejętnie utopione w wodzie masowości. Posmak średni, trochę cierpki. W ogóle należałoby wziąć i wypić dobre tempranillo i podzielić wrażenia na trzy po to, aby uzyskać podsumowanie degustacji. W tym pomniejszeniu pojawia się, jednak, pewna niewinność, gdyż czuję we wszystkim staranie unikania koncentratowych wspomagaczy i uparte trwanie przy naturalności. Dlatego też wino polecam, mimo niskiej noty, przypominając, że wymaga odstania w kontakcie z powietrzem i że lepsze jest po podgrzaniu kieliszka dłonią.
Señorio de los Llanos Tempranillo Valdepeñas Denominación de Origen, rocznik 2013, w cenie 8,99 PLN za butelkę (0,75), z marketu Kaufland w Piszu (czerwone, wytrawne, szczepy: tempranillo). Wino produkowane przez firmę Garcia Carrión, butelkowane przez Grupo de Bodegas Vinartis España – Hiszpania.
Butelce przydzielam 80 PPFPP (80/100).
Leave a Reply