Znakomita flaszka. Rafael Cambra, który skromnie mieni się czeladnikiem w winnym rzemiośle (tak rozumiem słowo “pasante” na etykiecie), jest już bardzo rozpoznawalny i zaszczytem staje się pić jego wytwory, a do tego w głowie ma poukładane i normalne ceny dając, do szerokiego grona miłośników chce przemawiać. Uno to czysty szczep monastrell (tenże powoduje dyskusje pomiędzy zwolennikami i przeciwnikami teorii, jakoby monastrell, jako mourvèdre, był w istocie tym samym, co garnacha tintorera (czyli alicante bouschet, po hiszpańsku nazywany niekiedy murviedro). Wikipedia katalońska powiada, że są to dwa zupełnie różne szczepy. Polska Wikipedia utożsamia monastrell z mourvèdre. Sprawa się komplikuje, bo sam Rafael Cambra używa nazwy monastrel.
W tym projekcie Dos już piłem i opisywałem. Uno jest zupełnie inne, daleko ciekawsze, pełne, krągłe, owocowe, witalne, a przy tym ciężkie jak pięść boksera i w niczym z kobietą nie da się połączyć, bo za Hamvasem interpretując, jest to wino męskie, do tego księżycowe, a noc nosi już na etykiecie.
Za importerem i dystrybutorem flaszki wypada zacytować: “Uno to stare szczepy monastrell, uprawiane i zbierane tak jak dawniej, w sposób ręczny, ekologiczny, bez użycia środków chemicznych. Wino to produkowane jest przez Rafaela Cambra, człowieka, który z pasją opowiada o historii regionu i metodach uprawy. Te uczucia i znajomość tematu z pewnością przełożyły się na jakość wina Uno, mieniącego się głęboką czerwienią, charakteryzującego się wybuchowymi aromatami czerwonych owoców i słodkimi przyprawami, o podniebieniu obfitym, zrównoważonym i dobrze zintegrowanym z nutami drewnianymi.” Dodam też fragment recenzji Zdegustowanego (całość tutaj): “W aromacie dominuje słodki owoc – śliwka, śliwka suszona, leśne jagody i bardzo dojrzała malina. Kompozycję uzupełniają suszone zioła, lukrecja i anyż z lekką wanilią i cynamonem. Na podniebieniu z dość potężnym ciałem i mocną taniną od dojrzałego owocu i beczki, na szczęście zachowana jest świeżość.”
Suknia bardzo ciemna z ciałem mocnym, skrzętnie ukrytym. W nosie lukrecja i czarne jagody, kawa wczesnym rankiem. Tutaj też beczki nie czułem, czyżby w ten sposób Rafael Cambra ostentacyjnie odwracając się od hiszpańskiej tradycji spoglądał raczej w kierunku Langwedocji? Wino długie i bardzo pijalne.
Bodegas Rafael Cambra Uno Tinto Monastrell Valencia Denominación de Origen, rocznik 2016, w cenie 65,00 PLN za butelkę (0,75), zakupione w sklepie vinodelsol (czerwone, wytrawne, szczepy: 100% monastrell). Wino firmowane i butelkowane przez Bodegas Rafael Cambra – Hiszpania. Tej flaszce daję 93 punkty.