Odrywając się od górnolotnych rozważań i win wybitnie znakomitych postanowiłem zanurzyć się na chwilę w codzienności i skręciłem tuż za róg, do Biedry, gdzie na półeczkach kuszą ostatnio winiawki jednoodmianowe. Zakupiłem tam Portugała, bo z nazwą już się oswoiłem, a o niektórych jego winach mam raczej dobre zdanie. Odmianowy Syrah trochę mnie zaskoczył, lecz mając na uwadze dość dobre opinie kolegów blogerów wysupłałem z kieszeni resztki i kupiłem Monte da Ravasqueira Syrah, wino półwytrawne (to właśnie mnie trochę intryguje, uważam bowiem, że jest to myk marketingowy, niewiele mający wspólnego z prawdziwą wina naturą).
I cóż, smak mi się zmanierował straszliwie, wino bowiem wydało mi się zbyt kompotowate, a przy tym bardziej przypominało Shiraza z Australii, czy Chile, niż europejskiego Syraha.
Aromat sfermentowanych śliwek, w trzecim nosie dochodzi wędzonka. Barwa mocno czerwona, z nutami fioletu, nieco zawiesista. Usta średnie, w nasmaku kompot ze śliwek i drażniące język taniny, w śródsmaku mało kwaśne wiśnie i śliwka suszona, beczki wcale nie czułem, chociaż producent stwierdza, że wino dojrzewało przez 12 miesięcy we francuskim dębie. Posmak krótki, mało charakterystyczny. Następnego dnia bardziej zrównoważone, z lepszą koncentracją. Nie odrzuca, ale nie jest żadną rewelacją. Wolę Monte da Ravasqueira wieloodmianowe, mają dużo więcej charakteru.
Monte da Ravasqueira Syrah Vinho Regional Alentejano, rocznik 2015, w cenie 24,99 PLN za butelkę (0,75), zakupione w markecie Biedronka, Grajewo (czerwone półwytrawne, szczepy: syrah). Butelkowane przez Monte da Ravasqueira SA. Ocena: 79/100 (może być).
Leave a Reply