I jeszcze raz australijsko-holenderski syraśny bajer. Wino z rocznika 2017 wyprodukowane przez firmę Kingston Estate, z winogron pochodzących z winnicy McBains należącej do Petersen & Sturt, firmowane przez wajnmachera Bretta Duffina z Kingston Estate, rozlane do butelek w Holandii. Strasznie skomplikowane, jak cały współczesny kapitalizm. No i w tle jest Tesco, chociaż wino kupiłem w Biedronce.
Pełne i bardzo soczyste, wręcz nieco tłustawe. Do tego w nosie jakieś landrynki, w ustach też, nałożone na śliwkę w czekoladzie.
Suknia prawie czarna, średnio przejrzysta, z fioletowym kołnierzykiem. Pod nią ciało bardzo zaokrąglone i łaskotliwe, bez wątpliwości bardzo młode i pełne wigoru. Krągłość, więc, wcale nie jest rozlazła, raczej nabita w skórze i wyprężona. Aromat śliwkowy z dziwnie landrynkową nutą, w trzecim nosie sporo dymu. W nasmaku dżem śliwkowy, w śródsmaku spora dawka pieprzu z czekoladą, posmak intensywny, lecz średni. Owoc i usta duże, koncentracja dobra. Smaczne i budzące niewinne skojarzenia.
McBains Crossing Shiraz Australia, rocznik 2017, w cenie 19,99 PLN za butelkę (0,75), zakupione w markecie Biedronka w Skierniewicach, (czerwone, wytrawne, szczepy: syrah/shiraz). importowane do Europy i butelkowane przez NL HPA 165 dla BWG Gorredijk – Holandia. Ta butelka dostaje ode mnie 88 punktów.
Leave a Reply