Na drugim miejscu w kategorii win tanich i masowych pojawia się smaczny markiz z Karasków.
I to taki, które podważa opinie, że poniżej 8 funtów to tylko plonk. Otóż jest to pierwsze wino z Owada, po które wróciłem i pijemy już czwartą butelkę, a ta trzyma poziom. Oprócz tego cena tego wina jest rzeczywistym prezentem dla zapomnianej przez Boga i elity powiatowej, za co Hiszpanom i Owadowi wypada podziękować.
W hamvasowej konwencji jest jak gorąca panna z Kastylii, nie jakaś tam wyrafinowana mamzela z Toboso, lecz zdrowa i wygadana, świadoma wartości i troskliwie tuląca w przypływie wieczornych pieszczot. Wieczornych, bo wino z księżycem w pełni kojarzę i z łąkami na wzgórzach, z trawą głęboką po upalnym zachodzie słońca.
Barwa mocno wiśniowa, aromat bzu czarnego, trawy, mokrej ziemi, w trzecim nosie dymu z ogniska. W nasmaku okrągłym delikatny pieprz tanin, zrównoważony w śródsmaku kwasowością wiśniową i czereśniową i goryczką delikatną beczki, posmak długi ziołowy. Koncentracja znakomita.
Marqués de la Carrasca Crianza La Mancha Denominación de Origen, rocznik 2013, w cenie 14,99 PLN za butelkę (0,75) zakupione w markecie Biedronka w Prostkach (czerwone wytrawne, szczepy: tempranillo, cabernet sauvignon). Produkowane i butelkowane przez Juan Ramón Lozano S.A. – Hiszpania.