Już kiedyś pisałem, że Indication Géographique Protégée przedtem nazywano vin de pays, a takie wina były codziennością w prowincjonalnej Francji, która na smakach znała się, jak nikt i zna po dziś dzień, uparcie broniąc tradycji, nie tylko winnej. Z tego powodu, w pewnym sensie, bardziej jestem pewny przyzwoitej jakości francuskich win IGT, które – nie będąc winami wielkimi – w zwyczajności swojej zachowują się nieźle i nie stosują bezczelnie zbyt wielu chemicznych uzupełniaczy po prostu dlatego, że zwykły francuski odbiorca żadnemu producentowi tego by nie wybaczył. Dodajmy jeszcze producenta, który nie wstydzi się własnej nazwy i uzyskamy wino smaczne, a więc warte polecenia.
W nosie świeży zapach fiołków i porzeczek, trochę wiśni i wilgotnej łąki, kolor ciemny czerwony z przebłyskami fioletu (w końcu jest to syrah), połyskliwy i przezroczysty, w ustach duży, soczysty owoc, trochę młode czereśnie, trochę wiśnie, z goryczą pestek jabłka i pieprzem na języku. Wino średnio długie, o niezłej koncentracji, posmak niezbyt uporczywy, dość szybko ustępujący. Polecam.
Léon Syrah Pays d’Oc Indication Géographique Protégée, rocznik 2014, w cenie 16,99 PLN za butelkę (0,75), z marketu Biedronka w Prostkach (czerwone wytrawne, szczepy: syrah). Wino produkowane i butelkowane przez firmę Lorgeril – Francja.
Butelce przydzielam 90 PPFPP (90/100).
Leave a Reply