Wina z Langwedocji są pełne słońca i optymizmu. Nie są zakręcone, obce im jest zastanawianie się nad naturą wczorajszego dnia, są częścią pewności, że żyć – mimo wszystko – warto. Pełne są Marcela Pagnola i Fernandela, a porównanie moje adresuję do tych, którzy mają jakiekolwiek pojęcie o tym, co już minęło, zaś w głębokim poważaniu to, co rynek współczesny pozwoli im skonsumować. Wina z Langwedocji są dla ludzi, w nosie zaś miewają koneserów (a więc więcej mają wspólnego z takimi jak ja staruszkami, niż z powszechną w całej sieci młodocianą miełoczą). Pijcie wina z Langwedocji, a los się do Was uśmiechnie (a może również i Prezes).
Barwa syraśno fioletowawa, aromat w każdym z trzech nosów czarnej porzeczki, wędzonki i dymu z ogniska. W nasmaku w elegancki sposób uderzające w tył języka pieprznymi taninami i gorzką czekoladą, w śródsmaku trochę wiśniowe, trochę śliwkowe, trochę maślane, drewna żadnego nie ma, posmak długi trawiasty. Okrągłe, koncentracja bardzo dobra. Polecam.
La Cuvée Mythique Pays d’Oc Indication Géographique Protégée, rocznik 2014, w cenie sugerowanej 49,99 PLN za butelkę (0,75) otrzymane do degustacji z Faktorii Win (czerwone wytrawne, szczepy: grenache, carignan, syrah ). Sygnowane i butelkowane przez Les Vignerons de la Méditerranée – Francja.
Ta butelka dostaje ode mnie dostaje 91 punktów.
Leave a Reply