Czyli jak zepsuć Barberę przesadzając z beczką. Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że są tacy, którzy beczkę lubią, mnie beczka nie pasuje i nic na to nie poradzę. Czasami smak drewna pomaga, wino nabiera swoistej politury, w przypadku tej Barbery, jednak, beczka zagłuszyła wszystko, co mogło w tym winie być oryginalne i świeże, został więc tytuł jeno i słowa zgorzkniałe (jak wióry ze starej beczki).
Zapach zduszony, trochę wiśnia, trochę alkohol, kolor czerwony rubinowy, klarowny i połyskliwy. Ciało średnie, okrągłe, średnio skoncentrowane. Smaku standardowego dla barbery nie ma: beczka egoistycznie wkracza w kwasowość, w taniny, w wanilię, bo jest to zaiste beczka mocno drewniana. Posmak krótki i bardzo słaby. Nie polecam.
Cascina Polsino Barbera d’Asti Superiore Denominazione di Origine Controllata e Garantita, rocznik 2011, w cenie 34,99 PLN, zakupione w markecie Lidl – Grajewo (czerwone wytrawne, szczepy: barbera). Butelkowane przez tajemniczą firmę C.D.B. S.p.A. – Włochy.
Ta butelka też dostaje ode mnie 65 punktów (65/100).
Szlag może trafić.Negroamaro i primitivo z Lidla też było beznadziejne.Dlatego jeśli chodzi o wina obraziłem się na Lidla ;-)