WINO. Niestety, nie jest ono tak znamienite, jak mógłbym spodziewać się po wypiciu uprzednio Squinzano. Średnie, bez charakteru.
Rubinowy kolor z pomarańczowymi refleksami i aromatem żywicy sosnowej, która z czasem staje się zwykłą deską. Drewno beczki, w ogóle, odgrywa w tym winie najważniejszą rolę, redukując taniny i kwasowość do roli tła, co spłaszcza smak i wrażenia. Ze względu na taką płaskość, przy zupełnie dobrej koncentracji i pieprznym długim posmaku, raczej nie polecam.
Conte di Campiano Brindisi Denominazione di Origine Controllata Riserva, rocznik 2008, w cenie 22,99 PLN, z marketu Kaufland w Piszu (czerwone wytrawne, szczepy: negroamaro 100%), butelkowane przez Conte di Campiano S.p.A. Cassàn de Traméa (VR) (Contri Spumanti spa) – Włochy.
Ta butelka dostaje ode mnie 86 punktów (86/100). WINO (jeszcze).
Mnie przeszkadza za ostry posmak alkoholu. Tlumiący.