Następną porządną flaszkę z apelacji Cru du Beaujolais też z Lidla dotknęły jakieś przygody, prawdopodobnie w transporcie (co widać na zdjęciach). W końcu wygląd flaszki powinien odstraszać potencjalnych alkoholików, a dodawszy do tego fakt, że flaszkę obalić można będzie tylko raz w tygodniu, zbudujemy prawdziwą strategię walki z nałogiem.
Wino z tej flaszki nie było już delikatne, apelacja Morgon jest bardziej stanowcza i męska, a wiem, że takie seksistowskie stwierdzenie zabije wszelki cień finezji. Nie wszystko jednak, co przyjemnym jest, kojarzy się z mamzelkami, moda na LGBT nakazuje pamiętać także o nadobnych młodzieńcach, chociaż mnie harce z nimi na łąkach wcale nie interesują. Tanina w tej flaszce była raczej ostra, łagodzona (jeśli to łagodzeniem nazwać można) lukrecją i szczyptą szałwi. Wina z apelacji Morgon, która obszarowo jest drugą po Brouilly w Beaujolais, są (jak wiadomo w środowisku) krzepkie i bardzo nadają do dojrzewania w piwniczce.
Suknia mocno karminowa, rzekłbym kardynalska, średnio przezroczysta, pod którą raczej Adam z obrazu Cranacha. Wiśnie i brzoskwinia, a także lukrecja, ciało mocne, trochę kańciaste w muskulaturze swojej. Struktura zwarta. Posmak wiśniowy średni.
Collin-Bourisset Gamme Signature Morgon Cru du Beaujolais Appelation d’Origine Protégée, rocznik 2016, w cenie 29,99 PLN za butelkę (0,75), zakupione w markecie Lidl w Grajewie (czerwone, wytrawne, szczepy: gamay). Wino sygnowane i butelkowane przez Collin-Bourisset – Francja. Ta flaszka dostaje ode mnie 89 punktów.
Leave a Reply