Tym razem cienki merlocik, znów z Trydentu, jako że zawziąłem się mocno i trydenckie poczyniłem w Kauflandzie zakupy. Znów niewypał, chociaż ciut lepszy od poprzednio opisywanego lagreina.
Niby trochę wędzonych śliwek jest i kolor intensywnie czerwony, połyskliwy i przezroczysty. W nasmaku cień pieprzu i danse macabre z kwasem, owoc malutki, koncentracja nijaka, na poniebieniu raczej tłustawa woda i kolejny cień, tym razem beczki. Takie to trochę tańczące cienie, jak duchy nad grobem. Polecić można tylko jako dodatek do sosu, który to sos proponuję nazwać makabrysem.
Merlot Trentino, rocznik 2010, w cenie 19,99 PLN za butelkę (0,75), zakupione w markecie Kaufland – Ełk (czerwone wytrawne, szczepy: merlot). Butelkowane przez firmę Ethica Spa – Włochy.
Ta butelka dostaje ode mnie 70 PPFPP (70/100).
Leave a Reply