Casale ai Campi Refosco dal Peduncolo Rosso Friuli Denominazione di Origine Protetta, rocznik 2019, cena 29,99 PLN, zakupione w Lidlu w Grajewie (czerowne wytrawne, szczep: refosco dal peduncolo rosso), butelkowane przez V.E.B. SpA, – Włochy.
Tym razem żadnej miłej niespodzianki nie było. Zgaszony aromat i sporo wody, gdzieś pod koniec kieliszka nieśmiałe taniny. Bez żadnego charakteru. Wino rozlewane w gigancie nad jeziorem Garda, co też sprzeczne jest chyba z pojęciem strzeżonej nazwy pochodzenia. Z tego giganta w świat płyną wina robione spod jednej sztancy, a we flaszce 12,5% zwiastuje znaczne rozcieńczenie.
Odradzam zatem i w ogóle nie punktuję. Szkoda czasu. Poświęcę się raczej zauważonemu nagle przeze mnie starzeniu snów. Otóż kiedyś śniły mi się długie podróże, gdzie i kierowcą byłem i przewodnikiem, a sny takie powtarzały się na tyle często, że zapamiętywałem je, a niekiedy myliły mi się wręcz z rzeczywistością. Teraz ze zdziwieniem stwierdzam, że te same sny wracają do mnie osłabione w kolorowej intensywności, rzekłbym poszarzałe, porwane, jak stare prześcieradła, z zanikającymi kadrami.
I zrzucam to na karb starości. Znikły gdzieś, chyba bezpowrotnie, sny, które uwielbiałem, kiedy to unosiłem się świadomie nad ziemią i szybowałem, dokąd tylko głowa zaniosła, lekki, bezproblemowy. Niestety od dawna do mnie nie przychodzą. A więc takie Refosco dal Penduncolo Rosso, od uniwersalnego winiarza w Colombara Bardolino, jest jak postarzały sen, cień niegdyś bogatej rzeczywistości, a teraz fałszerstwo, gwałt na smaku i kpina z powiatowego klienta.
Leave a Reply