No Panie. W obliczu niemieckiej winnej ofensywy wyrażonej w okolicznej imprezie, okraszonej prześlicznymi hostessami i menażerią odwiedzających, a także w obliczu nieustannego postękiwania amerykańskich trolli, którym nie w smak Europa konkurencyjna (czytaj niemiecka) udałem się do marketu w Badenii-Wirtembergii powstałego i tamże przyczaiłem niezwykle tanie wino mieniące się niemieckim winem jakościowym (Deutscher Qualitätswein). Cena tak mnie przytłoczyła, iż natychmiast zacząłem doszukiwać się źródeł finansowania, jako że wino za takie pieniądze po prostu nie istnieje (nie wiem dokładnie, ale polski Jabol jest chyba droższy). Przeczytałem więc wszystko, co w sieci można znaleźć o Grupie Czarnego, wcale nie jestem mądrzejszy, a wino zakupiłem, no bo ostatnio na takie mnie stać, jeno.
Wino, zaś, jak wino. Mocno uwodnione, co wygładza kanty, a tutaj szlachetności spodziewać się nie można. Średnio ostre, średnio kwaśne, nieustannie szorstkie na podniebieniu. Po wczorajszym wysłuchaniu MasterClass w wykonaniu Pana Tomasza Prange-Barczyńskiego wiem już, że prym w niemieckiej produkcji win czerwonych wiedzie pinot noir, za Odrą nazywany Spätburgunder (wiedzę taką hołubić będę do końca dni moich), a cabernet sauvignon nie jest szczególnie niemiecko ulubiony; stwierdzam zatem, że ten właśnie Cabernet Sauvignon z Palatynatu (prawda, że ładniej brzmi niż Pfalz?) jest raczej tajemnym wykwitem marketingowych zamiarów, których przenikliwości nie jestem w stanie zrozumieć.
W dniu następnym więcej wody niż wina. Za całe 5,00 PLN. Pić, nie umierać.
Cabernet Sauvignon Pfalz (w beczułce starzony), rocznik 2017, w cenie 5,00 PLN za butelkę (0,75), zakupione w markecie Lidl w Grajewie, (czerwone wytrawne, szczepy: cabernet sauvignon). Firmowane i butelkowane przez nieznane kodowanie – Niemcy. Ta butelka dostaje ode mnie 69 punktów.
P.S. Wino kupowane w zeszłym tygodniu kosztowało w Lidlu 05,00 PLN za butelkę. Byłem w tym Lidlu dzisiaj (13.04.2019) i cena tego wina została zmieniona na 19,99 PLN. Znaczy się, to była promocja, na którą się załapałem.
Leave a Reply