Boschis Francesco Vigne di Pianezzo Dogliani Denominazione di Origine Controllata e Garantita, rocznik 2018, w cenie 48,00 PLN za butelkę (0,75), zakupione Online w magiadelvino (czerwone wytrawne, szczepy: dolcetto).
Zastanawiając się nad definicją bloga, zgodnie z artykułem wszechwiedzącej Wikipedii, nie sądzę, że trzeba rozumieć pisanie o winie tak, jak to się powszechnie wokół przyjęło, i nazywać je blogowaniem. Z blogiem ma takie pisanie tylko to wspólnego, iż wpisy pojawiają się w miarę regularnie, natomiast treść więcej ma z czegoś, co nazwać mógłbym katalogiem produktów, niż z osobistym dziennikiem.
Po hiszpańsku degustowanie wina nazywają “cata“, można by więc nazwać takie coś “katablogiem“, grając w słowa i łącząc katalog z cata i blogiem. Otóż większość tworów w winnej blogosferze spełnia wymagania katabloga, prawie żaden nie jest blogiem.
Musi być sztampowym opis wina podczas degustacji, zgodnie z tradycyjnymi regułami, przekazany w hermetycznym języku sommelierów. Więcej, odejście od sztampy, czyli sztancy, czyli zadanego schematu, jest tutaj najgorszym wykroczeniem, dlatego też trudno katablogerom zarzucać sztampę, jako że jest ona najlepiej pojmowaną cechą zawodu. Dzięki niej sommelierzy zazdrośnie chronią obiektywizm, który, o dziwo, staje się atrybutem języka.
Natomiast jeśli katabloger za wszelką cenę chciałby awansować na pozycję blogera, musi pozbyć się właśnie sztampy, przestać być obiektywnym i oddać się słodkiemu subiektywizmowi artysty. Nie każdy tak potrafi, trzeba jednak postarać się i pisać bardziej o sobie, własnej duszy w trakcie picia, zapominając o taninach, kwasowości, długości i tak dalej.
Porządek wymaga, aby różne kategorie w różny sposób traktować i patrzeć na struktury zgodnie z ich rzeczywistym funkcjonowaniem. Tak pojmowana Blogosfera Winicjatywy to tylko pozycjonerski pic na wodę i fotomontaż, jako że obejmuje wszystko, a zatem i nic. Dlatego stopniowo jest w niej uczestników coraz mniej, co świadczy również o tym, że i jej odkrywcy, czyli Winicjatywa, nie bardzo wiedzą, o co w tym wszystkim chodzi.
Zjawisku należałoby się przyjrzeć tak, jak przyglądamy się powstawaniu artefaktów, a nie za bardzo ma to się do degustacji i opisu wina. Wino jest elementem zewnętrznym, kulturowo można rozważać jedynie człowieka i to, co z elementami zewnętrznymi człowiek zrobić potrafi.
Leave a Reply