Picie wina jest rytuałem i powinno nim pozostać. Butelka, jedzonko, rodzinne lub przyjacielskie klimaty, lepsze życie, a nie w szyję za śmietnikiem. Z tego wychodząc założenia postanowiłem bardziej uroczyście obejść niedzielny obiad złożony z zupy fasolowej (sporo majeranku) i ze schabu w towarzystwie bezchemicznie wyrosłych ziemniaczków, a jako że los zesłał mi węgierskie białe z samego Lidla, zaserwowałem je, po odpowiednim schłodzeniu, czego wcale nie żałuję.
Wszyscy wiedzą, że nie jestem wybitnym specjalistą od win białych (od żadnych, zresztą, nie jestem), więc zdałem się na to, co o winie przeczytałem w sieci (czytaj: w Winicjatywie i przyległościach) i w zasadzie podzielam pochwalne pienia.
Barwa słomkowa niezwykle jasna, w szczególnie zimny sposób przezroczysta, aromat dojrzałych brzoskwiń i morelowy, co zawsze mi się ze słońcem kojarzy (a dzisiaj słońce do nas wróciło). W ustach wytrawność z goryczką w tle, potem mieszanka owoców z łagodnym pieprzem, mineralność, chociaż bez szklistości. Posmak długi z przyklejonych do podniebienia owoców.
Gróf Buttler Egri Csillag, rocznik 2014, w cenie 24,99 PLN, otrzymane do degustacji od sieci Lidl (białe wytrawne wytrawne, szczepy: leányka, királyleányka, ottonel muskotály, pinot blanc). Firmowane i butelkowane przez firmę Gróf Buttler Borászati ZRT– Węgry. Ocena: 90/100 (bardzo dobre).
Leave a Reply