WINO. Rozrywany politycznie pomiędzy zwolennikami greckiego Dionizosa, a wszystko, co greckie kojarzy się (niektórym) z Bizancjum i Wschodem i jego zachodnią, rzymską odmianą, czyli Bachusem, zbyt często zapominam o tożsamości mojej, zawartej w umiłowaniu wina bez politycznych kierunków. Od początku istnienia tego bloga staram się opisywać każdego dnia inne wino, ograniczając recenzje prawie zawsze do win z dyskontów, a ponieważ dni było sporo, wyczerpałem różnorodność (napisałem tutaj 405 recenzji, trochę win się powtórzyło, lecz mogę przyjąć, że 300 z nich nie, czyli – w istocie – opisałem prawie wszystko, co w naszych dyskontach, no i nadszedł moment, kiedy piwniczka zrobiła się pusta). Dyskonty opierają się na wypróbowanych pewniakach, więc coraz rzadziej mogę znajdować nowe perełki, na półkach – bowiem – oglądam już wypite egzemplarze.
Na szczęście od czasu do czasu zdarzają się wina nowe i niezbyt drogie, dzięki czemu mogę do pisania o nich powrócić (chociaż na sam dźwięk tych słów już widzę, jak zżymają się fachowcy sommelierzy, którzy o moim winnym pisaniu nie mają najlepszej opinii, za filozofię mnie nie atakując, nie znają się, przecież, na niej za dobrze). Podejrzewam, że nowych i tanich win (nie winiawek) są jeszcze dziesiątki tysięcy, tematów – więc – nie zabraknie i sporo krwi, jeszcze, fachowcom napsuję. Eppur si muove – a jednak się kręci. Ważne, by się kręciło, nie ważne po co.
Teraz opisywane owadzie wino, mimo zimnej anonimowości zdaje się pochodzić z południowej części stoków nad Rodanem. Aromat mocno przydymionych owoców, trochę mokrej sierści Burka, kolor ciemnoczerwony, połyskliwy i klarowny. Ciało grubawe i ciepłe, wtulić – wręcz – w nie się wypada, tym bardziej, że usta okrągłe do figli zapraszają. Sok z czereśni i porzeczek, w nasmaku gorzkie szczypanie czarnego pieprzu, potem aksamitne i nieźle skoncentrowane. W śródsmaku kawa z mlekiem i czekoladą, trochę szałwi, posmak długi, ziołowy. W tle, niestety, jakaś perfuma i salicyl (co ocenę zmniejsza), mimo to wino polecam.
Arc du Rhône Côtes du Rhône Appellation Côtes du Rhône Protégée, rocznik 2014, w cenie 19,99 PLN za butelkę (0,75 litra) zakupione w markecie Biedronka w Białymstoku (czerwone wytrawne, szczepy: kupaż złożony z grenache, syrah). Butelkowane przez tajemnicze EPB 71570 – Francja.
Ta butelka dostaje 39 punktów koali, czyli ocenę: 4* – dobre. WINO.
Leave a Reply