Znakomite, aczkolwiek już poza możliwościami finansowymi przeciętnego zjadacza chleba z Polski Powiatowej, co wskazuje, iż Lidl chciałby dotrzeć także do bogatszych. Chyba jest to ścieżka na manowce, jako że klient z dużymi pieniędzmi po wino idzie raczej do Mielżyńskiego, albo innego Kondrata, natomiast w Lidlu szukać będzie sera i pomidorów. No, chyba że w perspektywie pojawi się oddzielna piwniczka Lidla.
Samo wino to konstelacja aromatów – od fiołków, śliwek, tytoniu, czy też dymu ogniska wzmocnionego poważną dębową deską. Smaków też co niemiara, każdy bowiem może znaleźć w nim chociażby gorzkie czereśnie, czekoladowe śliwki w likierze, pieprz i wanilię, albo oliwki, lub szerokie biodra aragońskich panienek (jeżeli stać nas na trzy kolejne butelki). Ciężkolikierowe-ć ono i w jakiś szczególny sposób rozpasane w krągłości, oraz koncentracji. Polecać je zaś trudno ze względu na puste kieszenie bezdzietnych amatorów win aragońskich, ale wypada, więc czynię to niniejszym do Lidla zapraszając, gdzie także tanie butelki znaleźć można, o prawie, no prawie, tak samo dobrych parametrach.
Aragonia Selección Especial Garnacha Campo de Borja Denominación de Origen 2012, w cenie 59,90 PLN za butelkę (0,75), otrzymane do degustacji z sieci Lidl (czerwone wytrawne, szczepy: 100% garnacha – zgodnie z opisem ze strony producenta, tutaj ). Wino butelkowane przez Bodegas Aragonesas SA – Hiszpania.
Ta butelka dostaje ode mnie 92 punkty koali, czyli ocenę: 6* – znakomite.
Na stronie producenta jest też taki opis http://www.bodegasaragonesas.com/en/heavenly-garnacha/aragonia-3.html
a zgodnie z tamtejszym prawem apelacyjnym, jeżeli szczep stanowi 85% udziału w kupażu wino może być oznaczone jako odmianowe.
A co do zasadności takich win w ofercie Lidla, to Mielż jest w Poznaniu i Warszawie, w miastach powiatowych specjaliszczaków nie ma i raczej nie będzie, za mały rynek, za to tam też są ludzie z zasobnym portfelem. I dla nich jest ta oferta
Moje skromne doświadczenie podpowiada, że ci z zasobnym portfelem siedzą raczej na Majorce, a nie biegają po ełckim, czy grajewskim Lidlu, no ale próbować zawsze można. Analiza ceny też mi pokazuje, że Lidl wielkiej marży na tym winie nie ma, ono jest drogie od początku, więc wolałbym je traktować jak kwiatek do kożucha, a nie jako wskaźnik trendów (no bo jeśli to trend, to dziękuję za takie tryndy). Pozdrawiam
Majorka symbolem luksusu była w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku, dziś jest dostępna dla wszystkich zmotywowanych, wystarczy chcieć. 10 dni na Balearach to koszt około 1200-1500 zł a w Polsce tez trzeba jeść. Co oznacza, że wystarczy odłożyć 100 zł miesięcznie, wielu utyskujących lekka ręką wydaje 300 zł miesięcznie na papierosy i 200 tyle na piwo. Paczka papierosów to 8 zł ( jak z Ukrainy, albo 15 jak z kiosku. 3 piwa dziennie to 6-9 zł, Teraz proszę to pomnożyć przez 365 dni
Miłego weekendu życzę.
Amigo Koala, z tymi marżami od Lidla to ja bym poczekał… nieco. Tutaj, w Deutschlandii nie ma żadnej racjonalności ekonomicznej w działaniu(Lidla), jak myślę! ( ocena skromnego ekonomisty po studiach podstawowych). Sieć, tych jak zacnych ekonomicznie sklepów, oprócz tego, że jest finasowana “racjonalnie” przez najwyższe instancje finasowe naszego świata ( Banco Mundial – 800 mill€ mil http://www.jornaldenegocios.pt/empresas/detalhe/lidl_recebeu_mais_de_800_millhoes_de_euros_de_investimento_publico.html),
jest powszechnie znana w świecie ( dla tych co chcą wiedzieć nieco więcej, oczywiście ) jako Piratas del Caribe (jeśli ktoś jeszcze nie ma dostatecznej wiedzy w tym temacie).
W Hiszpanii już kilka razy Lidl potrafił zrobić swoisty Hit Parade, z kilkoma znacznymi winami z kategorii First League, co niestety skończyło się złapaniem za rękę (pillar con las manos en masa), czyli po prostu na dumpingu wina (Protos, Marqués de Cáceres etc.) http://cincodias.com/cincodias/2014/10/10/empresas/1412963865_345295.html )
Wszystko zgodnie z EU prawem. I co? I nic.
O sea, BANDIDOS.
Chciałoby się zaśpiewać piosenkę, na koniec, w nadziei, że nie naruszę naszych dobro sąsiedzkich odrzańskich stosunków.
Więc pijmy wino, podchorążowie
Niech smutek błyśnie w rozbitym szkle
Że nam jest smutno nikt się nie dowie
Że nam jest fajnie każdy wie.
PS.
Nie jesteśmy lepsi.